- autor: lks1993, 2015-09-21 06:00
-
Kolejny wyjazdowy remis
Bieszczady Ustrzyki Dolne - LKS Skołyszyn 0:0
Nie udało się podopiecznym trenera Żmigrodzkiego przywieźć kompletu punktów z Ustrzyk Dolnych. Ostatnia drużyna tabeli postawiła trudne warunki i zdobyła swój pierwszy punkt. Skołyszyn dobrze wszedł w mecz, w 9 minucie wynik mógł otworzyć Zawisza, piłka po jego uderzeniu zmierzała do pustej bramki, jednak zatrzymała się w kałuży wody kilka centymetrów przed linią bramkową. Chwilę później nadzieje LKS odżyły, bowiem w polu karnym sfaulowany przez bramkarza został Rąpała, sędzia jednak nie dopatrzył się przewinienia i nie podyktował rzutu karnego. Co prawda mógł się zrehabilitować w 35 minucie, kiedy to z rzutu wolnego uderzał Zawisza, a piłkę ręką wybił jeden z bieszczadzkich zawodników. Jednak ewidentny karny po raz kolejny nie został podyktowany. Do końca pierwszej połowy sytuacja na boisku nie zmieniła się. Po przerwie Skołyszyn atakował, a Ustrzyki umiejętnie się broniły. Składne akcje LKS przerywane były odgwizdanymi spalonymi. Jednostkowe sytuacje bramkowe (wyłapanie piłki po uderzeniu Pelczara) nie przyniosły rozstrzygnięcia.
To był jeden ze słabszych meczów w wykonaniu Skołyszyna w tej rundzie, na grząskim boisku zabrakło skuteczności, waleczności i spokoju. Najsłabszymi punktami byli jednak sędziowie, którym zabrakło obiektywizmu i uczciwości, ale do tego trzeba odrobiny wiedzy, umiejętności i odwagi. Sędziowali: Kiełtyka, Łuksa, Bolanowski.
LKS: Kuryj, Kaszycki, Gutkowski, Kmiotek, Furmanek, Skok (70 Pelczar), Myśliwiec, Zawisza, A. Walczyk (80 Jankowicz), Piwowar (40 Skrzyszowski), Rąpała.