Podsumowanie sezonu
2011/2012
Sezon 2011/12 przeszedł do historii, pora więc na podsumowanie występów LKS-u Skołyszyn w rozgrywkach krośnieńskiej klasy okręgowej.
5 miejsce i 49 punktów w ligowej tabeli to bez wątpienia największy sukces w dotychczasowych sezonach LKS-u Skołyszyn w klasie okręgowej (dla porównania 2010/2011: 8 miejsce - 43 punkty, 9/10: 9 - 41, 8/9: 12 - 30). Sukces ten to owoc ciężkiej pracy, poświęcenia, zaangażowania, wielu treningów i wyrzeczeń piłkarzy i trenera. Królem strzelców z 13 bramkami został Bogdan Rąpała, 8 trafień zanotował Michał Czochara, a 7 Marek Zawisza.Najwięcej rozegranych spotkań w sezonie zanotował Mateusz Jankowicz, tuż za nim uplasował się Paweł Gutkowski.
Seniorzy Skołyszyna lepiej prezentowali się jesienią (27 punktów), wiosną na ligowych stadionach wywalczyli 22 punkty, pobijając rekord meczów bez porażki (8 spotkań).
Podopieczni Zdzisława Żmigrodzkiego w rundzie wiosennej zanotowali 5 zwycięstw, 3 porażki i aż 7 remisów. Lepiej punktowali na wyjazdach (12 punktów). Zespół zdobył 19 bramek, najlepszym strzelcem rundy wiosennej został Kędzior (5), tuż za nim uplasowali się Rąpała (4 bramki), Michał Czochara (4 bramki), M. Zawisza (2), A. Walczyk (1), T. Walczyk (1), Kmiotek (1), K. Frużyński (1). LKS wiosną stracił tylko 11 bramek, a w całym sezonie 27, co plasuje nas na drugim miejscu wśród 16 zespołów.
Pierwszy mecz rundy rewanżowej z Sanovią Lesko zakończył się bezbramkowym remisem, także w kolejnym spotkaniu (Szarotka Uherce) nie udało się zdobyć kompletu punktów, co więcej zawodnicy LKS-u sprawiali wrażenie zmęczonych i zrezygnowanych, stąd wysoka, ale zasłużona przegrana 1:3. W trzecim spotkaniu nie mogliśmy pozwolić sobie na utratę punktów, graliśmy derby powiatu jasielskiego z Orłem Bieździedza. Piłkarze zagrali ładny dla oka i techniczny futbol i ku uciesze kibiców zainkasowali 3 punkty. Świąteczny wyjazd do Baligrodu także pokazał, że Skołyszyn będzie się liczył w walce o wysoką lokatę. Pewne zwycięstwo dodało nam pewności siebie, jednak smucił fakt zagranicznego wyjazdu bramkarza Furmanka. Kolejny mecz miał być „najłatwiejszym” w rundzie, graliśmy bowiem z drugą drużyną Stali Sanok, okazało się jednak, że wola walki i ambicja potrafią dokonać cudów, przegraliśmy spotkanie, tracąc gola w ostatniej minucie meczu. Na następne spotkanie z vice-liderem jechaliśmy pełni obaw, które okazały się zupełnie nieuzasadnione. Zagraliśmy mądry mecz, a przy odrobinie szczęścia i determinacji napastników mogliśmy wywieźć z Dukli komplet punktów. Mecz ze Strachociną był tym, który trzeba było wygrać i zrewanżować się za jesienną kompromitującą porażkę. Skołyszynianie stanęli na wysokości zadania i stworzyli naprawdę godne obejrzenia widowisko, którego gwiazdą był Kędzior – strzelec dwóch goli. Niestety zasmucił nas fakt utraty kolejnego piłkarza, za granicę wyjechał bowiem A. Walczyk. Dwa kolejne remisowe spotkania (Iwonicz, Besko) to popis nieskuteczności w ataku oraz niefrasobliwa gra pomocników. Rehabilitacja nastąpiła jednak w meczu z GKS-em, w którym zdobyliśmy 3 gole. Po komplet punktów jechaliśmy także do Rymanowa, jednak przywieźliśmy tylko bezbramkowy remis. W meczu z Pisarowcami zaprzepaściliśmy pewne zwycięstwo w doliczonym czasie gry i przed arcyważnym spotkaniem z liderem straciliśmy Zawiszę i Frużyńskiego, którzy wyjechali za granicę. Sensacyjnie, ale zasłużenie zwyciężyliśmy w Jedliczu (majstersztyk strzelecki Rąpały) i zachowaliśmy szansę na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Dwa ostatnie spotkania jednak nie należały do udanych, remis z Korczyną i porażka w Ustrzykach spowodowały, że skończyliśmy rozgrywki na 5 pozycji.
Podsumowując sezon należy stwierdzić, że był on najlepszy w historii naszych występów w krośnieńskiej klasie okręgowej. Co prawda apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale ważne jest to, żeby górę brał rozsądek. W kilku spotkaniach zespół Skołyszyna pokazał, że potrafi walczyć z każdym, jednak przytrafiały się również chwile słabości, które mogły przyprawiać o zwątpienie. Do minusów można zaliczyć: brak skuteczności, ciągłe roszady w składzie, liczne eksperymenty kadrowe i kontuzje. Jednak więcej jest pozytywów: solidna i mądrze grająca obrona, determinacja i wola walki w kryzysowych sytuacjach, wprowadzanie do zespołu juniorów, szybkie odzyskiwanie formy po kontuzjach czy pauzach.
Na zakończenie należy pogratulować wszystkim Piłkarzom za ambicję i zaangażowanie, podziękować Trenerowi i Zarządowi za ogrom pracy, a Sponsorom za wsparcie finansowe. Życzymy piłkarzom i trenerowi udanego wakacyjnego wypoczynku i mnóstwa sportowych i pozasportowych wrażeń.
Do odczytania w sezonie 2012/2013!
Zachęcamy do konstruktywnych i rzeczowych komentarzy!